Angelika Borysiak
Temat praw autorskich powraca jak bumerang niemal przy każdej głośniejszej sprawie o ich naruszenie. Niestety wiedza w tym zakresie wciąż jest porażająco niska, a łatwość w dostępie do fotografii ułatwia nadużycia. Większość osób prywatnych, ale też firm i różnych instytucji dopuszcza się – nazywajmy to po imieniu – po prostu kradzieży. Nieświadomość nie jest żadnym usprawiedliwieniem – brak znajomości prawa nie zwalnia od odpowiedzialności.
Spójrzmy na blogi – tylko na nielicznych można znaleźć legalnie kupione zdjęcia lub wykorzystane zgodnie z licencją (np. podpisane). Społeczeństwo tkwi w przekonaniu, że znajdując zdjęcie w wyszukiwarce obrazów Google mogą je dowolnie wykorzystać, bo nie jest ono podpisane niczyim nazwiskiem (nawet wtedy, gdy przekierowuje bezpośrednio do właściciela?).
W naszym kraju panuje przyzwolenie społeczne na przywłaszczanie cudzej twórczości, szczególnie tej wirtualnej. Po co zadawać sobie trud stworzenia czegoś od podstaw, skoro wystarczy kliknąć kopiuj – wklej i gotowe. Wypracowanie na j. polski, zdjęcie na bloga, czy też cover foto na fanpage’a. Przytaczam przykłady fotografii, bo na nich w dzisiejszym artykule chciałabym się skupić.
Nieograniczona ochrona prawa autorskich dla utworów nimi objętymi obowiązuje w Polsce dopiero od 1994, kiedy weszła w życie Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Obejmuje ona ochroną wszystkie utwory – cudzą twórczość, publikacje, własność intelektualną i szczegółowo określa jej zakres.
„Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia ”
Wcześniejsza ustawy – Ustawa o Prawie Autorskim z 1926 roku oraz 1952 roku – zobowiązywały twórców do wyraźnego zastrzeżenia praw autorskich do utworu.
Aby zdjęcie było chronione przez wspomnianą wyżej Ustawę o Prawie Autorskim, a więc objęte prawami autorskimi musi być w rozumieniu prawa – utworem prawa autorskiego. Fotografia jest nim wyłącznie wtedy, gdy jest stworzona przez człowieka i posiada indywidualny charakter.
Przez indywidualny charakter utworu możemy rozumieć wszelki świadomy wkład autora w finalny efekt np. ustawienie światła czy ostrości. Zgodnie z tym, zdjęcie zrobione tylko w celu udokumentowania jakiejś sytuacji nie jest utworem prawa autorskiego (np. prosta informacja prasowa, zdjęcie dokumentujące zbiory muzealne, czy też zdjęcie z wakacji)
Nie oznacza to jednak, że takie utwory nie są już w żaden sposób chronione i można je dowolnie wykorzystywać, bo istnieją inne przepisy, na które autor fotografii może się powoływać np. Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji 3, czy też ochrona twórczości naukowej lub artystycznej.
Jak sprawdzić czy dana fotografia posiada indywidualny charakter? Najlepszą metodą jest sprawdzenie, czy każda inna osoba jest w stanie wykonać dane zdjęcie dokładnie w taki sam sposób. Jednak takich ocen dokonuje najczęściej sąd, a każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie.
Niestety w dobie Instagrama i praktycznie nieograniczonej możliwości „nakładania” filtrów na zdjęcia wykonane smartfonami coraz więcej fotografii, które nijak mają się do słowa „profesjonalna”, takie prawa autorskie będą posiadać. Wspomniane wyżej zdjęcie z wakacji poddane obróbce – również.
Chciałabym w tym miejscu przytoczyć dwa wyroki sądów w sprawach dotyczących uznania praw autorskich, które dodatkowo rozwieją Wasze wątpliwości:
„Naruszenie praw majątkowych do utworu fotograficznego polega zwykle na wykorzystaniu go wprost w całości lub we fragmentach. Ochronie może też jednak podlegać, w przypadku zdjęć pozowanych, ich szczególna kompozycja, w twórczy sposób wykorzystująca odpowiedni układ osób, przedmiotów, elementów krajobrazu itp. Natomiast, co do zasady, nie podlega ochronie, również w przypadku fotografii „pozowanych”, samo wykorzystanie w niej konkretnych osób, rekwizytów itp.”
„Prawa autorskie dotyczą utworu, a więc nie wizerunku danej osoby lecz jego przedstawienia w określonej formie będącej utworem w rozumieniu tego prawa. Wizerunek danej osoby staje się utworem, będącym przedmiotem prawa autorskiego, dopiero wówczas, gdy stanowi przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Prawo do wizerunku, a więc własnego wyglądu, nie jest również prawem pokrewnym w rozumieniu ustawy o prawie autorskim, skoro niewątpliwie nie stanowi artystycznego wykonania utworu (…) ”
Art 23 „Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego (…)”
Jak wynika z powyższego artykułu bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego (wyłącznie do celów prywatnych), ale konieczne jest oznaczenie twórcy i źródła, z którego pochodzi fotografia (nie wystarczy Internet, ale dokładny adres URL).
Celem własnego użytku osobistego może to być cel rozrywkowy, kolekcjonerski, naukowy lub archiwalny. Zakres obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworu przez osoby pozostające w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego (stosunek towarzyski zachodzi wtedy, czy wszyscy członkowie znają się i utrzymują ze sobą relacje towarzyskie – jak widać nie można tego odnieść np. do bloga, gdzie nie wszyscy czytelnicy się znają, nie mówiąc już o jakichkolwiek wspólnych relacjach).